Niepewność na rynku mieszkań a kredyt “#naStart”

ANG CZERWIEC 2024

Polscy kredytobiorcy cały czas czekają na decyzję w sprawie nowego programu dopłat. Brak konkretów przekłada się na akcję kredytową. Eksperci finansowi na pierwszej linii widzą trzy grupy klientów: wstrzymujących się z zakupami w oczekiwaniu na jednoznaczne informacje, wykorzystujących obecne zamieszanie oraz takich, którzy nie mają szans na program dopłat.

Program “Kredyt na start” miał być następcą rządowego programu dopłat do kredytów hipotecznych “Bezpieczny kredyt 2 proc.”. Pierwszy projekt ustawy spotkał się ze znaczną  krytyką z różnych stron. Oficjalnie cały czas trwają prace legislacyjne nad dopracowaniem propozycji, choć wiadomo, że dwie partie tworzące koalicję rządową – Nowa Lewica oraz Polska 2050 –  deklarują dziś, że ustawy nie poprą. 

Ta sytuacja przekłada się na aktualną akcję kredytową. Według danych Biura Informacji Kredytowej liczba osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy w maju br. spadła o prawie 17 proc. w ujęciu miesięcznym. Cały czas jednak zainteresowanie ofertą kredytową (wartość zapytań) utrzymuje się na poziomie – o ponad 45 proc. wyższym niż rok wcześniej, a więc z czasu przed uruchomieniem programu “Bezpieczny kredyt 2 proc.”.

A może kredyt bez dopłat?

 W styczniu br. ponad 70 proc. kredytów uruchamianych za pośrednictwem naszych ekspertek i ekspertów było realizowanych ze wsparciem programu BK2%. W maju br. było to już 7 proc. W ostatnich tygodniach większość wniosków kredytowych była składana przez osoby, które posiadają zdolność do zaciągania takich zobowiązań i nie czekają na rządowy program. Spora część z nich obawia się, że wprowadzenie nowego programu dopłat na nowo podniesie ceny nieruchomości. Ale jest też wielu klientów, którzy myślą o kupnie nieruchomości, ale cały czas się wahają z podjęciem decyzji, ponieważ nie wiedzą, czy program dopłat zostanie uruchomiony oraz czy będą mogli z niego skorzystać.

mówi Tomasz Kowalski, Dyrektor Zarządzający w ANG Odpowiedzialne Finanse.

Sytuacja na pierwszej linii

Taki obraz potwierdzają informacje od pośredników finansowych pracujących bezpośrednio z klientami.

Aktualnie nastąpiło uspokojenie i stabilizacja sytuacji na rynku finansowania nieruchomości. Widać, że klienci dzielą się na trzy grupy: pierwsza to ci, którzy wstrzymują swoje plany, druga grupa korzysta z obecnej niepewności sprzedających, a trzecia, to ci, którzy realizują swoje plany mieszkaniowe bez względu na program dopłat.

wyjaśnia Patryk Nowak, ekspert ANG Odpowiedzialne Finanse z Warszawy. 

Ekspert precyzuje, że kupujący należący do pierwszej grupy czekają, aby nie przegapić możliwości uzyskania znacznie tańszego finansowania zakupu swojego pierwszego (lub kolejnego – w określonych warunkach) mieszkania. 

Ci z drugiej grupy korzystają z aktualnej niepewności sprzedających, którzy nie wiedzą, czy nowy program w ogóle zostanie wprowadzany, a tym samym czy i jak wpłynie na ceny mieszkań i domów. Są to najczęściej osoby, które i tak nie mieszczą się w gronie potencjalnych beneficjentów dopłat i mają dużą wiedzę o mechanizmach rządzących rynkiem nieruchomości. 

Trzecia grupa to osoby, które niezależnie od sytuacji na rynku chcą poprawić swoje warunki mieszkaniowe. Są to najczęściej dobrze sytuowane osoby wychodzące z założenia, że na zakup mieszkania na własne potrzeby zawsze jest dobry moment. Mowa tu przede wszystkim o osobach nabywających lub budujących kolejną nieruchomości np. po powiększeniu rodziny.

Systematycznie zgłaszają się do nas klienci, którzy myślą o własnym mieszkaniu lub domu. Mają zdolność kredytową i byliby gotowi zaciągnąć kredyt. Nie chcą jednak stracić okazji, jaką może okazać się rządowy program dopłat. Dlatego cały czas czekają na jakąkolwiek decyzję w tej sprawie. Jak sami mówią, lepiej, żeby w ogóle program został odwołany, bo wtedy nie będą trwać w zawieszeniu. Dzięki jasnym informacjom będą wiedzieć na czym stoją i co robić dalej.

potwierdza Patryk Nowak, ekspert ANG Odpowiedzialne Finanse z Warszawy.