Ubezpieczenie wymagane przez bank przy kredycie hipotecznym
Marża i prowizja to podstawowe koszty obciążające naszą kieszeń w momencie uruchomienia kredytu hipotecznego. Oprócz nich w trakcie spłacania kredytu pojawiają się także cykliczne lub jednorazowe płatności związane z jego ubezpieczeniem. Część ubezpieczeń jest obligatoryjna w każdym banku. Pozostałe bywają obowiązkowe albo fakultatywne. Oto, jak wygląda to w praktyce.
Ubezpieczenie nieruchomości
Banki przede wszystkim wymagają ubezpieczenia nieruchomości od ognia i innych zdarzeń losowych. Pomimo tego, że to ubezpieczenie jest obowiązkowe, korzyści z jego posiadania także dla nas mogą okazać się ogromne. Jeśli dom lub blok, w którym znajduje się mieszkanie ulegnie zawaleniu (a nie ma przecież rzeczy nie możliwych), ubezpieczyciel wypłaci świadczenie równe sumie ubezpieczenia. W przybliżeniu to wartości naszej nieruchomości. Nie dostaniemy tych pieniędzy do ręki, bo z uwagi na cesję otrzyma je bank, ale dzięki temu nie popadniemy w kłopoty finansowe.
Ile kosztuje takie ubezpieczenie?
Dla mieszkania o wartości 300 tys. zł rocznie zapłacimy za ubezpieczenie około 220 zł. Możemy wykupić je sami lub za pośrednictwem banku. W całym okresie kredytowania daje to kilka tysięcy złotych. Nie jest to jednak wygórowana cena za poczucie bezpieczeństwa.
Jedynie, jeśli bank zabezpiecza się hipoteką działki budowlanej ubezpieczenie to nie będzie wymagane. W przypadku kredytu na budowę domu zanim ubezpieczymy gotową nieruchomość, bank może żądać ubezpieczenia budowy.
Ubezpieczenie pomostowe
Pełna oficjalna nazwa tego produktu to – Ubezpieczenie do czasu ustanowienia prawnego zabezpieczenia kredytu. Kredyt zabezpieczony hipoteką wpisuje się do Księgi Wieczystej nieruchomości (KW) i robi to sąd. Bank jako wierzyciel wymaga od kredytobiorcy, czyli dłużnika dokonania takiego wpisu. Do tego czasu z prawnego punktu widzenia kredyt pozostaje niezabezpieczony. Dlatego wszystkie banki, chcąc zabezpieczyć swoje roszczenia, wykupują ubezpieczenie pomostowe, działające do czasu, kiedy w księdze znajdzie się prawomocny wpis hipoteki. Choć jest to zabezpieczenie dla banku, to koszty ponosi kredytobiorca.
Jak duże jest ubezpieczenie pomostowe? Przyjmując wysokość kredytu 300 tys. zł, daje to około 200 zł miesięcznie. Uwaga! Niektóre banki policzą zdecydowanie więcej za to ubezpieczenie. Na szczęście sądy dokonują obecnie wpisów do KW w ciągu 1-3 miesięcy, czyli dość szybko pozbywamy się obciążenia naszego budżetu.
Ubezpieczenie niskiego wkładu własnego
Wszystkie banki narzucają to ubezpieczenie, gdy kredytują więcej niż 80 proc. wartości inwestycji. Nie wszystkie jednak każą sobie wprost za to płacić. To znaczy, zgodnie z wymaganiami prawnymi nie powinniśmy wnioskować o więcej, bo wtedy znacznie zwiększamy ryzyko niewypłacalności. Jednak niektóre banki dopuszczają finansowanie z mniejszym wkładem, ale i tak 10 proc. to niezbędne minimum.
Przyjmijmy, że kupujemy mieszkanie za 300 tys. zł. Teoretycznie musimy posiadać 60 tys. jako wkład własny. Bank może zgodzić się na połowę z obowiązkowej kwoty, czyli 30 tys. zł., ale brakujące środki musi ubezpieczyć.
Większość banków przyciąga klientów z mniejszym wkładem własnym informując, że nie pobiera opłat z tego tytułu. Jest to trochę złudne, ponieważ koszty tego ubezpieczenia uwzględnione są w marży kredytu. W tych nielicznych bankach, które wprost podają opłaty związane z tym ubezpieczeniem musimy liczyć się z wydatkiem około 40 zł miesięcznie (dla podanego powyżej przypadku). Składką tą będziemy obciążeni przez około 5 lat, czyli do czasu, kiedy nasze zadłużenie spadnie do poziomu 80 proc. wartości inwestycji.
Ubezpieczenie na życie
To jedno z częściej oferowanych przez banki ubezpieczeń. Co prawda jest ono dobrowolne, jednak dość często występuje w pakiecie obniżającym marże kredytów. W określonych przypadkach bank może warunkować przyznanie kredytu wykupieniem ubezpieczenia na życie. Stanowi ono bowiem zabezpieczenie zarówno dla banku, jak i kredytobiorcy.
W sytuacji śmierci kredytobiorcy towarzystwo ubezpieczeniowe wypłaca świadczenie, które na ogół trafia bezpośrednio do banku. Ten pobiera środki w całości lub w części – tyle ile wynosi zadłużenie. Z całej gamy oferowanych przez banki ubezpieczeń to właśnie jest najdroższe. Przy 300 tys. kredytu musimy liczyć się z wydatkiem 700 – 1,5 tys. zł rocznie.
Ubezpieczenia od ryzyka utraty pracy, hospitalizacji i…inne produkty marketingowe
Nie ulega wątpliwości, że kreatywność firm ubezpieczeniowych jest duża, a banki są doskonałym kanałem dystrybucji polis. Jeśli mądrze i celowo dobrane, dodatkowe ubezpieczenie może stanowić doskonałe uzupełnienie podstawowego produktu bankowego – kredytu.
Uważajmy jednak na to, co bankowcy i ubezpieczyciele chcą nam sprzedać przy okazji kredytu. Czyli, zwracajmy uwagę na to, aby koszt ubezpieczeń dodatkowych, np. od ryzyka utraty pracy czy hospitalizacji nie przeważył przyszłych korzyści. Bo do indywidualnego wyboru należy to, czy skorzystamy z oferty fakultatywnej, to znaczy jaki poziom życiowego zabezpieczenia akceptujemy, aby dobrze na co dzień funkcjonować.