9 pytań do… Krzysztofa Iwana

PAWEL LIPIEC SIERPIEŃ 2013

Krzysztof Iwan z Łodzi. W ANG od lipca 2012. Osiem lat w branży. Zobaczcie dlaczego wybrał akurat Spółdzielnię ANG i jakie ma marzenia.

Dlaczego zostałeś doradcą?

Przypadek… Miałem trzydzieści cztery, może trzydzieści pięć lat i stwierdziłem, że nudzi mnie moja praca. Doszedłem do momentu, kiedy wstałem rano i stwierdziłem, że nie chce mi się… Wysłałem od niechcenia CV i zapomniałem o tym. Po jakimś czasie dopiero ktoś się odezwał, spróbowałem no i jestem tu gdzie jestem.

A dlaczego jesteś w ANG?

Krótko mówiąc silna grupa, w której liczy się człowiek. Dla mnie liczy się to, że tu się ceni lojalność i otwartość, to że stawia się mocno na ludzi…

Czym jest dla ciebie spółdzielczość?

Spółdzielczość jest czymś, co pozwala realizować cele jednostki jednocześnie czując siłę grupy. Plusem jest to, że w takiej codziennej pracy w spółdzielczości wiem, że mam wpływ na wszystko, co się dzieje; na każdą jedną rzecz. Nie tylko na walnym zgromadzeniu, ale w codziennej pracy.

Która z wartości jest najbliższa twojemu sercu?

Tak naprawdę wszystkie te wartości są ważne i ciężko mówić, że któraś jest ważniejsza. Natomiast biorąc pod uwagę moje wcześniejsze doświadczenia w firmach, w których pracowałem i przyczyny ich porażek to, myślę że jako główną wartość podał bym tą, że ważny jest człowiek. Siłą firmy są ludzie, którzy w niej pracują. Nie biurka, nie maszyny, nie system CRM, nie układy z bankami, chociaż to też jest ważne. Ludzie – trzeba widzieć ludzi. Jeśli się ludzi nie szanuje, to taki biznes źle się kończy.

Co jest dla ciebie ważne w życiu?

W życiu ważne są właśnie moje relacje z ludźmi – mój stosunek do nich i ich stosunek do mnie. Kiedy po pięciu, czy dziesięciu latach, spotkam się z klientem, chcę móc mu spojrzeć w oczy. Chcę być fair w obec ludzi. Kiedy spotkam po latach takiego klienta to nie chcę uciekać na drugą stronę ulicy, tylko przybić piątkę, iść na kawę, na piwo i móc pogadać jak z człowiekiem. Chcę, żeby ludzie widzieli we mnie człowieka.

Kiedyś usłyszałem takie zdanie od człowieka, który był szefem przez większą część swojego życia. Powiedział jedno takie fajne zdanie, które mi zapadło w pamięć. Powiedział „dyrektorem się bywa, a człowiekiem się jest cały czas”.

Gdybyś mógł mieć jedną taką super moc, to co by to było i dlaczego?

Dziwnie może to zabrzmi i ciężko byłoby mi to wytłumaczyć, ale chyba teleportacja.

Lubię wiedzieć, co się dzieje w różnych miejscach. Często ciekawi mnie, jak wygląda coś w danej chwili w drugim końcu świata. Gdyby do tego jeszcze dochodziło, doszła możliwość przemieszczania się w czasie, to byłoby idealne. Nie chodzi mi tutaj o tak banalną rzecz, jak poznanie wyników totolotka, ale choćby nie ruszając się z miejsca znaleźć się w tym samym miejscu trzysta lat temu, tak? Zobaczyć jak to wyglądało.

Co robisz po godzinach? Jak lubisz spędzić wolny czas?

Żeby się zrelaksować… poza jakimiś banałami typu słuchanie muzyki, kino, teatr, basen, siłownia, sauna… Takim moim sposobem na relaks, który pozwala mi zrelaksować się i przemyśleć pewne rzeczy jest bak do pełna, kask na głowę i motocyklem po okolicy.

Nigdy, nigdy przez lata swojego życia nie dążyłem do tego, żeby mieć motocykl, nie ciągnęło mnie to w ogóle. W pewnym momencie pojawiła się taka pasja – zrealizowałem i jeżdżę.

A takie największe marzenie, jakie masz teraz to…?

Takie całkiem przyziemne czyli wolność finansowa w ogólnym tego słowa znaczeniu. To znaczy, osiągnięcie takiego stanu, żeby nie trzeba było gonić. Natomiast w takim bardziej filozoficznym ujęciu marzeniem moim jest żebym kładąc się wieczorem spać, mógł sobie powiedzieć śmiało, że to co miałem zrobić tego dnia, to zrobiłem najlepiej jak mogłem. A budząc się rano, żebym mógł myśleć tylko o tym, co mam do zrobienia, a nie o tym czego nie zrobiłem wczoraj.

Co w wolnym czasie robią jednorożce?

Oddają się przyjemnościom…